Przedstawiamy fragment ciekawej (taką mam nadzieję) rozmowy z Jerzym Zalewskim (na zdj.) reżyserem filmu dokumentalnego o Zbigniewie Herbercie pt:”Obywatel Poeta” – na podstawie zapisu czatu z internautami z 2 lutego 2001 roku. Dodajmy, że film Jerzego Zalewskiego pt. „Obywatel Poeta” stanowił próbę rekonstrukcji różnych epizodów biografii Poety, także jego poglądów politycznych, stosunku do rzeczywistości peerelowskiej i tej po roku 1989, a emisja filmu w TVP wzbudziła różne spory. Próbowano również nie dopuścić do emisji tego filmu.

Pyt: – Pan wybaczy ale nie widziałem tego dokumentu, może pan coś o nim powie?

Jerzy Zalewski: – Jest to film o panu Zbigniewie Herbercie, wybitnym poecie i znakomitym człowieku. To może jeden z niewielu Polaków, których zawodowy sukces nie skazał na warszawski salon.

Pyt: – Czy kiedy postanowił Pan zrealizować ten film przypuszczał Pan, że tak mogą potoczyć się jego losy?

Jerzy Zalewski: – Podejrzewałem kłopoty, ale takiego odbioru filmu chyba się nie spodziewałem.

Pyt: – Dlaczego powstanie tego dokumentu wiąże się z tak wielkimi kontrowersjami?

Jerzy Zalewski: – Patrz pierwsze moje zdanie.

Pyt: – Czy bardziej zależało panu na przedstawieniu Herberta jako poety, czy człowieka?

Jerzy Zalewski: – Poeta jest do przeczytania we wspaniałych książkach, które są jednak do dostania. Mnie interesował człowiek, który pisał tak wspaniałe wiersze, a był tym, kim był.

Pyt:- Jak pan sądzi, dlaczego K. Herbert miała negatywne zdanie o tym filmie?

Jerzy Zalewski: – Pani Katarzyna nie chciała w ogóle żadnej informacji publicznej o Z. Herbercie. Uważała, że jego poglądy nie służą jego literackiej sławie.

Pyt: – Wychodzi na to, że nie miał wad… ideał?

Jerzy Zalewski: – Z czego wychodzi? Z mojego filmu na pewno nie. Był człowiekiem na pewno trudnym, gwałtownym. Natomiast z niezmienialną busolą moralną i twardym kręgosłupem.

Pyt:- Dyskusja po filmie była dla wielu szokiem. Co pan sądzi o sprowadzaniu jej do dyskusji o moczu?

Jerzy Zalewski: – Bardzo źle myślę. To było na poziomie wywiadu z panią Herbert w Gazecie Wyborczej.

Pyt: – Czy odebrał Pan prezentację filmu I. Cywińskiej przed „Obywatelem poetą” jako prowokację?

Jerzy Zalewski:- Poniekąd jako prowokację, ale bardziej jako równanie poziomu. Telewizja publiczna nie jest w stanie pokazać filmu, który jest prawdziwy i wystający poza program. Natomiast film pani Cywińskiej – obrzydliwy. Po pierwszej emisji tego filmu zadzwoniłem do mojego serdecznego przyjaciela, odtwórcy głównej roli w tym filmie i zapytałem: „Jak mogłeś?” Mój przyjaciel jest bardzo dobrym aktorem i dlatego ten film był do oglądania.

Pyt: – Dlaczego kiedyś Zbigniew Herbert powiedział o A. Michniku „przyjaciel”? A potem się z tego wycofał?

Jerzy Zalewski: – Prawdopodobnie powiedział tak Herbert i ja to rozumiem. W pewnym okresie Michnik był ogromną nadzieją, niejako emisariuszem wolności. Tak dla autorytetów z odzysku, jak dla po prostu Polaków. Okazało się, że bardzo łatwo przechodzi się na stronę zwycięzcy i pan Herbert nie mógł tolerować przyjaźni z człowiekiem całującym się z Jaruzelskim.

Pyt:- Czy są jakieś racjonalne przesłanki, by mówić, iż Nagroda Nobla bardziej należała się Herbertowi niż Szymborskiej, i nie dostał jej, bo nie pisał zgodnie z pol.pop?

Jerzy Zalewski: – Ja tak myślę. Pan Herbert był bardzo nie po myśli naszym decydentom eksportu naszej kultury za granicę. Myślę, że za ileś lat takie dokumenty otrzymamy, że pani poetka Szymborska dostała Nobla w zastępstwie Herberta.

Pyt:- Czy podjąłby się pan zrealizowania fabularyzowanej biografii Herberta?

Jerzy Zalewski:- Jeśli tak, to nie dzisiaj, ale to może być wspaniały materiał filmowy.

Pyt: -Poznał Pan Zbigniewa Herberta niewiele przed śmiercią. Proszę wprost w paru zdaniach powiedzieć, jaki był i co Pan czuł podczas spotkania?

Jerzy Zalewski: – Ja bardzo rzadko mam poczucie, że spotykam kogoś bardzo ważnego. Jestem odporny w związku z tym na autorytety. A pan Herbert leżąc w łóżku opowiadał panu Bukowskiemu o swoim życiu w taki sposób, że zrozumiałem, że jestem poniekąd świadkiem „śniadania mistrzów”. Nikogo tak inteligentnego nie spotkałem w życiu.

Pyt: – Czy Herbert twierdził podczas rozmowy z panem, że nagroda N. mu się należy?

Jerzy Zalewski:- Nie rozmawialiśmy o tym. Ale gdybym ja był tak wybitnym poetą, to chciałbym Nobla otrzymać.

Pyt:- Katarzyna Herbert w wywiadzie dla GW mówiła o psychicznej chorobie poety. W pana filmie tego nie było…?

Jerzy Zalewski:- Nie było, ponieważ opowiadałem o heroicznym człowieku, który zmagał się nie tylko z komunizmem, ale i swoimi słabościami. Jak powiedział w moim filmie bratanek pana Herberta Rafał Żebrowski – wygrywał.

Pyt: – Czy myślał Pan, aby konflikt Herbert – Miłosz przedstawić od strony Miłosza?

Jerzy Zalewski: Nie. Ta strona mnie o wiele mniej interesuje.