18 lutego 2008 r. w Teatrze Narodowym odbyła się oficjalna inauguracja Roku Zbigniewa Herberta ustanowionego w 10 rocznicę śmierci Księcia Poetów. Na uroczystość przybyła Małżonka Prezydenta RP Maria Kaczyńska, a także Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego. Obecna była także rodzina Zbigniewa Herberta: wdowa – Katarzyna Herbert, siostra poety – Halina Herbert-Żebrowska i siostrzeniec Rafał Żebrowski.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej prof. Lech Kaczyński skierował do uczestników uroczystości specjalny list, przyjęty burzą oklasków:

„Serdecznie pozdrawiam wszystkich Państwa, zgromadzonych w Teatrze Narodowym w Warszawie na uroczystej inauguracji Roku Zbigniewa Herberta.

Dziesięć lat temu w wierszu pod znamiennym tytułem Koniec, włączonym do swojego ostatniego – jak się miało okazać – tomiku Epilog burzy, poeta napisał:

„A teraz to nie będzie mnie na żadnym
zdjęciu zbiorowym (dumny dowód mojej śmierci
we wszystkich literackich tygodnikach świata) […]
nie ma mnie i nie ma zupełna pustka […]
tak po tyrańsku nie ma jakbym okazał się wrogiem
rewolucji a przedtem stał bezpiecznie w słońcu wodza”

Dzisiaj odczytuje się te słowa w kontekście odejścia poety, które nastąpiło ledwie kilka miesięcy później i do którego Zbigniew Herbert świadomie się przygotowywał, czego wstrząsającym świadectwem pozostają jedne z najpóźniejszych jego wierszy, składające się na cykl zatytułowany Brewiarz. Jednak co najmniej równie ważnym sensem zacytowanego fragmentu jest gorzka świadomość ówczesnej sytuacji autora, który z powodu swoich wyrazistych, nonkonformistycznych, politycznie odmiennych poglądów stał się niejako współczesnym poetą wyklętym.

Dekada, która upłynęła od tamtych wydarzeń, była czasem oczyszczenia pamięci o Zbigniewie Herbercie, weryfikowania istotnej wartości jego pisarstwa oraz postaw ideowych. Historia w dużym stopniu przyznała mu rację jako konsekwentnemu krytykowi powojennego komunizmu, jak też – już po roku 1989 – postkomunizmu. Spojrzenie na jego twórczość z dystansem wobec społeczno-aktualnego tła w pełni zaś potwierdziło jej ponadczasowe znaczenie. Zbigniew Herbert pozostaje stale obecny w naszym życiu kulturalnym. Jego książki poetyckie i eseistyczne cieszą się nie słabnącą popularnością wśród czytelników, a każdy nowy tom korespondencji, ineditów i pism rozproszonych staje się doniosłym wydarzeniem literackim.

Dla mnie, jako człowieka należącego do pokolenia, które wiele utworów Zbigniewa Herberta – na czele z Potęgą smaku i Przesłaniem Pana Cogito – uczyniło swoimi życiowymi drogowskazami, niekwestionowana wybitna pozycja poety na polskim parnasie jest powodem do szczególnej radości i satysfakcji. Kierując się od samego początku swojej drogi twórczej jednoznacznym imperatywem niezależności, pozostał on do końca wierny sobie, stając się jednym z tych nielicznych, którym należny jest tytuł księcia niezłomnego polskiej literatury.

Poczytuję sobie za zaszczyt, iż 3 maja 2007 roku mogłem na ręce Wdowy, Pani Katarzyny Herbertowej oraz Siostry, Pani Haliny Żebrowskiej, przekazać Order Orła Białego, nadany poecie pośmiertnie blisko dziewięć lat wcześniej.

Jestem głęboko przekonany, że Zbigniewa Herberta nigdy już nie będzie mogło zabraknąć na żadnej zbiorowej fotografii Polaków wieku XX. Będzie on niezmiennie zajmował własne znaczące miejsce w historii naszej literatury nie tylko ubiegłego stulecia, lecz całych jej dziejów. Rozpoczynający się Rok Zbigniewa Herberta z całą pewnością przyniesie potwierdzenie tych faktów”.

Prezentujemy Państwu kilka zdjęć z uroczystości inauguracji Roku Herberta w 2008 roku, których autorem jest Jerzy Błażyński.